Jak pachnie lato?

Jak pachnie lato?

Letni wieczór, mocne, sierpniowe słońce właśnie zaczęło odpuszczać. Wychodzisz na spacer po polskiej wsi. W pierwszym odczuciu uderza Cię zapach rozgrzanego powietrza, ziemi i roślin. Przechodzisz przez ogród, dopiero podlane grządki intensywnie pachną. Sięgasz ręką do krzaczka czarnej porzeczki po dojrzałe, słodkie i kwaśne owoce. Chcesz żeby ten moment został z tobą na zawsze. Czyste szczęście i uczta dla zmysłów. To tylko chwile, tak proste, a zostają na lata – są Twoim skarbem. Doznania zapachowe prawie bezbłędnie prowadzą nas po mapie wspomnień, nawet tych odległych. Dawno zapomniane momenty z przeszłości zaledwie w ułamku sekundy powracają do nas i ponownie stają nam przed oczami, tak samo żywe. Można powiedzieć, że zapachy przenoszą nas w czasie. 

Największą przyjemność sprawiają wspomnienia zapachowe z miłych momentów: wakacje u dziadków, święta czy zapach ukochanych bliskich lub domu, w którym spędzaliśmy lato. Dla każdego wspomnienia związane z latem będą inne. Intensywnie sprzężone z miejscem, sposobem spędzania czasu oraz wrażliwością. Dla jednych, dorastającej w mieście i tam cieszących się latem, dobrze się kojarzy zapach rozgrzanego betonu i metalicznych nut trzepaka wymieszanych ze słodką wonią topniejących lodów śmietankowych. Niektórzy wybierali się na wypoczynek nad morze, gdzie charakterystyczne nuty jodu łączą się z wonią balansującą na cienkiej linii smrodu portu, ryb i glonów. Inni, co całe dnie spędzali w ogródku, buszując wśród grządek, doglądając dojrzewających pomidorów, których intensywny, ostry i mocno zielony zapach, wypełniał małą szklarnie. 

Ostatecznie, nie jesteśmy w stanie stworzyć kompletnej listy letnich zapachów, która dla wszystkich będzie jednakowa. Dodatkowo, wymienione przykłady będą się różnić w zależności od miejsca na świecie. Zamiast porzeczki spotkamy figi, a kwiaty bzu zastąpi nam kwitnące drzewo pomarańczowe. Każdy inaczej odczuwa zapachy i koduje je w swojej podświadomości w unikalny sposób.

 Fot. Ali Ramazan Çiftçi

Wpływa na to kilka czynników jak upodobania, czy zbiór doświadczeń i skojarzeń. Węch to niezwykle intymny zmysł, którego w żaden sposób nie możemy doświadczyć przez internet, przesyłając w załączniku e-maila. Właśnie jego piękno, nieuchwytność i ulotność tak bardzo wpływają na zmysłowość i emocjonalność doświadczenia. Kiedy pierwsze liście spadają z drzew, a na bazarku zaczyna brakować sezonowych owoców, rozumiemy, że to już koniec lata. Powietrze pachnie inaczej, pojawiają się charakterystyczne nuty ziemi i liści, które spadły z drzew i wypełniają swą wilgotną wonią powietrze. Wieczory robią się chłodne, a my przychylniej patrzymy na flakony z zapachami, które pozwolą się nam otulić.

Tym, którzy uwielbiają wracać do wspomnień ciepłych, słonecznych dni kiedy za oknem jest ciemno i plucha, polecam sięgać po zapachy kojarzące się z latem. Mogą to być te, które po prostu często wtedy nosiliśmy, albo takie, które zawierają nuty letnich owoców, kwiatów albo tak nieoczywiste zapachy jak liście pomidora, porzeczki czy rozgrzanej ziemi po deszczu. Przyjemnie jest wrócić do tych momentów wypełnionych beztroską. Niektórym może w ten sposób będzie łatwiej przetrwać jesień i zimę. Jednak nie zamykajmy się wyłącznie w przeszłości, zawsze zachęcam by odkrywać nowe zapachy, wokół których powstają nowe wspomnienia. Kto wie może za rok lub dwa to właśnie do tych momentów będziemy wracać z rozczuleniem.

Tekst: Zuzanna Ziętek